Astro i jego łeb.

Postanowiłam napisać znów trochę o dzikim świnku, tym razem trochę o jego myśleniu, działaniu i o tym co mu w łepetynie chodzi a także trochę o jego młodości.

Mogłabym zacząć od tego że Astro jest mądrym świnkiem, szybko kuma różne rzeczy, a już w ogóle te co mu się przydadzą. 

Astro od małego szybko kumał. 

Mieliśmy dwu piętrowy domek, Astro jadł na górze a Amber [*] na dole. Astro wpieprzał swoje żarcie i dzikim pędem biegał po schodach zobaczyć czy coś zostało w Ambera misce. Był nienażarty, mógł żreć i żreć. Teraz jest to Francuski Pudelek czystej krwi. Ale kto wybrzydza ten nie je ;)

Astro nauczył się przechodzić przez bramkę dla dzieci ( 'ochrona' na schody dla małych dzieci ). Tak podczas naszej nieobecności robił prawie zawsze, miał zeżarte wszystko co było wokół. Zjadł fotel, wywalał śmietniki i rozerwał nową wykładzinę na strzępki.

Szybko akceptował nowe rzeczy. W zimę zakładałam mu sweterek na spacery, po jakimś czasie sam się do niego pchał.

Astro jakie małe świnko był bardzo szczekliwy oraz 'odważny'. Szarżował na worki ze śmieciami jak dziki tygrys i swoim 'potężnym' ale piskliwym głosikiem je obszczekiwał :D Do dziś mu się zdarzy drzeć japę na coś 'podejrzanego'. 

Astro ma trochę dziwny ten łeb.

Odkąd mieszkamy w Niemczech stał się nie ufny wobec obcych, najdziwniejsze to że tylko wobec dorosłych Niemców. Niemiec/Niemka go nie pogłaska, nie dotknie - chyba że to osoba mająca psa, wtedy może dotknąć ale Astro będzie ową osobę ignorował.

Polaków akceptuje prawie wszystkich. Każdego mężczyznę i każdą kobietę. I jak go zrozumieć ? Czemu on nie lubi Niemców ? Rodowity Polak :D

Astro uwielbia za to dzieciaczki, wszelkiego pokroju i rodzaju. Kilka domów ode mnie jest ośrodek dla rodzin. Jest tam zawsze dużo dzieci i chodzą do lasu na spacery - tam gdzie ja z Astrem. Dzieciaczki zawsze się pytają czy mogą pogłaskać, śmiesznie wygląda jak ponad 20 dzieciaków głaska Astra a ten musi każdego po kolei powąchać - i miny tych przerażonych mam, przecież mój pies zje ich dzieciaczki.

Astro jest dość dominującą świnką. Nie lubi wszystkich piesków i jest uparty jak osioł. 

Astro nie potrafi się bawić normalnie z każdym napotkanym psem, on musi psa lepiej poznać.

Najlepiej się dogadał z Santą od Marty. Bardzo fajnie się z nią bawił, chociaż ma dziwny 'typ' zabawy. Astro odpycha psy tyłkiem by te nie złapały go za pysk, a potem sam szczypie gdzie się da. Nie zawsze jest delikatny w zabawie - trochę genów TTB. 

Astro odstrasza wyglądem chyba każdego napotkanego przechodnia. Nie którzy jednak przesadzają. 

Musiałam przejść z Astrem na pasach - babcia go zobaczyła to aż się lampy złapała. Ludzie omijają nas wielkim łukiem, schodzą z chodnika, normalnie rozstępują się na boki - czuję się wtedy jak Jezus gdy morze się przed nim rozstąpiło. 

Chyba na tyle, podsumowując - Astro to mądre i kumate świnko, nauka mu idzie dość szybko. Astro nie lubi Niemców, dzieci go mogą zagłaskać na śmierć a rodzinka może mu skakać po głowie i grzebać w mordzie. Taki to jest świnek.

Małe świnko :

I kilka zdjęć z wczoraj :